MEMENTO MORI
Nienawidzę
kiedy nie mogę zasnąć w nocy i leże rozmyślając, tak jak teraz. Może właśnie
dla tego staram się nie chodzić za wcześnie spać. Patrzę za okno. Jedyne co
widzę to niebo – czarne, ponure, na nim spoczywają ciepło ubrane, jasne
gwiazdy. Jest to widok piękny. Lecz kiedy dopadają nas refleksje nawet
najmniejszy szept, tupot, przebłysk wpływają na nasze myśli.
Jestem
raczej osobą odważna. Nie boję się ciemności, w ogóle w zasadzie boje się tylko
3 czy 4 rzeczy. A uczucie, które mi teraz towarzysz to w zasadzie nie jest strach. To
jest przerażenie, które mnie ogarnia .Dreszcz, przeszywający szybko i
gwałtownie moje ciało. A to wszystko
przez jedną myśl – upływ czasu. Wiem, że wiele z Was powie masz nie całe 16 lat jeszcze całe życie przed
Tobą. Ale jak pomyśle, że zaraz pójdę do liceum, które zleci równie szybko jak
gimnazjum, zaczną się studia, praca, dom, rodzina, problemy. Nie chcę tego.
Dzieciństwo jest zbyt piękne, aby je zostawić. Nie czuje się jeszcze gotowa na
dorosłość.
Moim
największym celem w życiu jest stworzyć szczęśliwą rodzinę. Dom równie piękny,
ciepły jak mam ja. Chcę nie być tylko rodzicem, ale i przyjacielem dla swojego
dziecka. Ale jak ja mam to zrobić? Kompletnie nie czuje się w żadnym stopniu na
to gotowa. Ja nie jestem w stanie utrzymać porządku w pokoju ani ogarnąć
lekcje. Jak mam kogoś tego nauczyć, pomóc mu przejść przez te wszystkie
przeszkody? Jak? !
Tak
sobie myślę, że w zasadzie moje wszystkie obawy sprowadzają się do jednego –
śmierci. Boje się umrzeć. A co jeśli trafię do piekła ? Co jeśli przez
wieczność będę musiała znosić męki ? A jak jest po drugiej stronie ? Co z moja
świadomością? Co ze światem? Co będę tam robić ? Być szczęśliwą, bo jestem w
Niebie? Wszyscy będziemy się kochać?
Uwielbiać? Nie jestem w stanie ogarnąć tego myślami. Czuję ból. Żal. Że
nie potrafię po prostu uwierzyć.
Chyba
właśnie dlatego zdecydowałam się na zmiany. Próbuje utrzymać porządek w pokoju
(życie mi powodzenia^^) , zmieniłam nawet (nieświadomie wcześniej tego) swój
styl ubierania. Kolorystykę przede wszystkim . A jutro? A jutro idę ściąć
włosy! Szkoda mi ich, bo są długie, ale zmiany działają tylko wtedy kiedy są
gwałtowne! Nie od jutra po trochu, tylko wszystko teraz. Chcę powiedzieć na
łożu śmierci: Czuję się spełniona!
8 komentarzy:
mam bardzo podobne marzenia do twoich, też chciałabym mieć cudowną rodzinę:D
obserwuję i zapraszam do siebie :)
http://alariic.blogspot.com/
wiesz, wydaje mi się, że w głębi duszy każdy o tym marzy;) Oczywiście zajrzę:)
Memento Vita-
Zycie jest jak podróż tyłem do kierunku jazdy - widzisz to, co już minęło ale nie można zobaczyć przyszłości. Zanim wprowadzisz jakieś zmiany w swym życiu stwierdź że są one potrzebne tobie i teraz, nie ma sensu poświęcać swego ego dla uciechy pospólstwa.
Fajny blog podoba mi się
Po pierwsze dziękuje za szczery komentarz. A zmiany są mi potrzebne. Są rzeczy, które mogę osiągnąć jeżeli włożę w to ciężką pracę, a tego mi brakuje. Zmiany są w moim życiu takim resetem. Uznałam, że to idealny czas na nie.
Zapraszam do mnie
http://erotyczniee.blogspot.com/
proponuję również rekleme twojego bloga na moim , za free
Porządek w pokoju? Zamelduj mnie u siebie i gotowe ;-)
Dzisiaj wyjątkowo tak;) Jasne, ale tylko pod warunkiem, że masz dobry obiad:*
Prześlij komentarz